Rozgrywki ekstraligi rugby w 2024 roku zakończyła 10. kolejka spotkań. Drew Pal 2 Lechia Gdańsk dość niespodziewanie pokonała na własnym boisku faworyzowaną Juvenię Kraków, Life Style Catering Arka Gdynia rozbiła Edach Budowlani Lublin, natomiast Awenta Pogoń Siedlce wykonała plan i pokonując Budowlanych WizjaMed Łódź awansowała na pozycję lidera rozgrywek.
W ostatni ekstraligowy weekend tego roku odbyły się trzy mecze. Energa Ogniwo Sopot przeniosło swoje spotkanie z Budmex Rugby Białystok na 8 marca, a dla mistrzów Polski – Orlen Orkana Sochaczew przyszła pora na pauzę. Sytuację tę wykorzystała Awenta Pogoń Siedlce, która wygrywając z bonusem w Łodzi, z jednym meczem na koncie więcej, awansowała na pozycję lidera.
Waleczna Lechia, bezbarwna Juvenia
Pojedynek Drew Pal 2 Lechii Gdańsk z Juvenią Kraków zapowiadał się jako najciekawszy w kolejce i rzeczywiście przyniósł spore zaskoczenie, bo już w pierwszym kwadransie gospodarze zupełnie zdominowali wyżej notowanych gości. Trwająca kwadrans przewaga terytorialna i ofensywna przyniosła podwyższone przyłożenie Antoniego Kopeckiego oraz trzy dodatkowe punkty po karnym. Wówczas Smoki obudziły się i odpowiedziały w identyczny sposób. Pięć punktów zanotował Michał Jurczyński, a podwyższenie oraz rzut karny wykorzystał Riaan van Zyl.
Przed przerwą Lwy zdołały się jednak odgryźć. Przyłożył Robert Wójtowicz, a choć Sean Grobler chybił z podstawki, poprawił się chwilę później przy rzucie karnym. Lechia prowadziła 18:10, a na starcie drugiej odsłony dorzuciła kolejny rzut karny. Dobrze wykorzystała również grę w przewadze po żółtej kartce dla Patryka Nowickiego z Juvenii. Sebastian Beśka zameldował się na polu punktowym po świetnie rozegranym aucie.
Juvenia rzuciła się do ataku. Miała 20 minut na odrobienie strat, ale tego dnia krakowianom nie wychodziło zupełnie nic. Mimo wyraźnej przewagi terytorialnej i kilku dogodnych okazji zdobyli już tylko jedno przyłożenie i przy wyniku 28:15 wrócili do domu bez choćby defensywnego punktu bonusowego. Tym samym zespół prowadzony przez Kanadyjczyka Ciarana Hearna znacząco utrudnił sobie realizację celu, jakim przed sezonem było miejsce w pierwszej czwórce. Lechia z kolei odniosła dopiero drugie zwycięstwo w tym roku, które z pewnością podniesie drużynę przed rundą wiosenną.
Pogoń wykonała zadanie
Bez niespodzianki obyło się w Łodzi, choć Budowlani WizjaMed po raz kolejny udowodnili, że potrafią postawić się i zdobywać punkty nawet w starciu z najlepszymi zespołami w lidze. Awenta Pogoń Siedlce zaczęła jednak bardzo mocno i nie pozostawiła złudzeń o tym, który zespół jest lepszy, już w pierwszej połowie notując cztery przyłożenia. Wynik po kilku minutach otworzył Bercho Botha i rychło w jego ślady poszedł Vaha Halaifonua, który popisał się fenomenalną akcją po młynie.
Mimo wysiłków Budowlanych w obronie, jeszcze przed przerwą na ich pole punktowe z piłką wpadli jeszcze Rati Asatiani i Bartłomiej Bareja, ustalając wynik na 0:26. Kiedy krótko po zmianie stron i maulu autowym przyłożył Sebastian Kostałkowski mecz wydawał się już rozstrzygnięty. Wtedy jednak gospodarze zabrali się do pracy, posyłając na pole punktowe Michała Łaszcza i rozpoczynając… wymianę ciosów. Do ostatniego gwizdka obie strony na przemian zdobywały kolejne „piątki”, a starcie ostatecznie zakończyło się rezultatem 19:45.
Budowlani przezimują na siódmej pozycji, choć tylko z dwupunktową przewagą nad Drew Pal 2 Lechią Gdańsk. Awenta Pogoń Siedlce awansowała na pozycję lidera, wykorzystując pauzę Orlen Orkana Sochaczew, który pozostaje niepokonany, ale ma o jeden mecz rozegrany mniej.
Arka zmiotła Budowlanych
Wydawało się, że trzeci mecz kolejki również przyniesie sporo emocji, jednak ostatecznie przeżywali je tylko kibice Life Style Catering Arki Gdynia, ciesząc się kolejnymi akcjami punktowymi swojej drużyny. Buldogi rozbiły na własnym boisku Edach Budowlanych Lublin aż 82:5, już w pierwszej połowie zdobywając aż siedem przyłożeń i obejmując prowadzenie 47:0.
W całym meczu najwięcej punktów zdobył Dawid Banaszek (27), ale kopacza Arki niemal doścignął Szymon Sirocki, który tego dnia był dla defensywy lublinian niemal nieuchwytny i zakończył spotkanie z dorobkiem aż pięciu przyłożeń (25 punktów)! Lublinianie, którzy do Trójmiasta przyjechali w osłabionym składzie zdołali zdobyć honorowe przyłożenie - po długim biciu głową w mur obrony na linii pola punktowego, w końcu opór rywali sforsował Robizon Kelberashvili. Ta zdobycz nie miała jednak wpływu na obraz całego starcia.
Zwycięstwo Arki, przy jednoczesnej porażce Juvenii z Lechią, przybliżyło gdynian do gry o medale. Ich przewaga nad piątą drużyną wzrosła do dziewięciu punktów, jednak wiosna może jeszcze sporo zmienić i Buldogi z pewnością nie mogą przespać zimy, jeśli chcą powalczyć o pierwszy medal od czasu mistrzostwa kraju z 2015 roku.
10. kolejka Ekstraligi:
Drew Pal 2 Lecha Gdańsk - Juvenia Kraków 28:15 (18:10)
Lechia: Sean Grobler 13, Antoni Kopecki 5, Robert Wójtowicz 5, Sebastian Beśka 5
Juvenia: Riaan van Zyl 5, Michał Jurczyński 5, Marcin Morus 5.
Żółte kartki: Radosław Dabkiewicz, Dawid Wesołowski (Lechia), Patryk Nowicki, Marcin Morus (Juvenia)
Budowlani WizjaMed Łódź – Awenta Pogoń Siedlce 19:45 (0:26)
Budowlani: Kacper Palamarczuk 5, Asithandile Mrubata 5, Michał Łaszcz 5, Araki Ryusuke 4
Pogoń: Nkululeko Ndlovu 8, Rati Asatiani 5, Sebastian Kostałkowski 5, Bartłomiej Bareja 5, Bercho Botha 5, Vaha Halaufonua 5, Nicolas Saborit 5, Ksawery Struss 5, Daniel Gdula 2.
Żółte kartki: Bartosz Sikora (Budowlani), Mykola Shalaiev, Paul Walters (Pogoń)
Life Style Catering Arka Gdynia – Edach Budowlani Lublin 82:5 (47:0)
Arka: Dawid Banaszek 27, Szymon Sirocki 25, Nicolas Silvera 10, Radosław Rakowski 10, Giga Mamagulashvili 5, Patrick Steindl 5
Budowlani: Robizon Kelberashvili 5
